Szóstka Wron miała w sobie mnóstwo głupotek, ale zasadniczo podobała mi się i była fajnym odmóżdżaczem. Zachęcona opiniami, że drugi tom jest o niebo lepszy, z ochotą wypatrywałam jego premiery. Niestety Królestwo Kanciarzy w moich oczach okazało się słabsze od części pierwszej. Nie czytało mi się go tak dobrze, jak Szóstki Wron, nie wciągnęło mnie, a wręcz odnosiłam wrażenie, że ta kontynuacja...
21 maja
17 maja

Czytamy klasykę: "Nowy wspaniały świat" Aldous Huxley
Po "Roku 1984" Georga Orwella przyszła pora na kolejną pozycję zaliczaną do klasyki literatury. Co prawda nie wyrobiłam się z tym w kwietniu tak jak sobie początkowo założyłam, ale nie szkodzi. Dalej trzymam się swojego postanowienia, by czytać jedną książkę z klasyki na miesiąc - w maju po prostu przeczytam dwie.
Tym razem padło na "Nowy wspaniały świat" Aldousa Huxleya. Ta książka jest bardzo...
11 maja

Przyjaciele w mojej głowie. "Legion" Brandona Sandersona
"Legion" zaczęłam czytać jeszcze w kolejce po autograf Brandona Sandersona. Ta dość krótka książka jak na obecne standardy fantasy (bo przecież każdy wie, że dobre fantasy to cegła na 700 stron) składa się właściwie z dwóch powieści: "Legionu" oraz "Legion: Pod skórą". Fabuła rozbija się o faceta, który ma halucynacje. A te halucynacje też mogą mieć halucynacje. Mimo tego drobnego faktu, nasz...
06 maja

Ku chwale bohaterom! "Jesienna Republika" Brian McClellan
"Jesienna Republika" stanowi zwieńczenie "Trylogii prochowych magów" Briana McClellana. I o ile cała seria bardzo, ale to bardzo mi się podobała, a autora obecnie zaliczam do moich ulubionych i każdą jego książkę kupię w ciemno, to zakończeniem niestety jestem trochę rozczarowana.
Trzeci tom utrzymuje tempo akcji z poprzedniego gdzieś do połowy, a potem stopniowo wszystko zwalnia. Widać,...
03 maja

Kwiecień w książkach, czyli podsumowanie miesiąca
Jak tam wasza majówka? Moja taka, że spędziłam weekend na uczelni. A żeby człowiekowi za dobrze nie było, to w niedzielę miałam jeszcze egzamin. Ech, życie, jakby to powiedział mój brat :) Humor poprawia mi fakt, że pogoda i tak nie dopisuje w tym roku, a po weekendzie jednak mam trzy dni wolnego.
W kwietniu nic się u nas ciekawego nie działo. Kam przeraża perspektywa nieuchronnie zbliżającego...