1. Naprawdę jestem wredną małpą! Kto tylko
miał okazję bliżej mnie poznać doskonale zdaje sobie sprawę, że ciągle
wyśmiewam się z życia i wszelkich sytuacji życiowych. Ludzie często nie
rozumieją, że to co mówię to żart, taki oczywiście bardzo inteligentny :) Wtedy
jest nieco sztywno... ale trzeba przywyknąć, że jestem bardzo specyficznym
człowiekiem ze specyficznym poczuciem humoru.
2. Lubię śpiewać. Problem w tym, że nie
potrafię. Chociaż kiedyś wyszło na to, że umiem zawodzić, bo ksiądz wybrał mnie
do chórku na rekolekcjach... Stare dzieje. Teraz zagrożone są uszy tylko tych,
którzy są w domu kiedy sprzątam. Do dziś pamiętam minę ciotki, która przyszła
za wcześnie na proszony obiad i usłyszała jak sprzątam łazienkę ;D
3. Sprawdzam smak jedzenia za pomocą węchu.
Tutaj taka moja nietypowa hmm... zdolność? Nigdy w życiu nie próbuję dania,
które gotuje. Podaje je bez poznania smaku. Każdy komu to powiem okropnie się
dziwi, bo jednak jakimś cudem nie truje ludzi tak bardzo! Czy coś jest jadalne
i dostatecznie doprawione sprawdzam wąchając potrawę. Mam chyba bardzo
wyczulony węch i raczej nigdy się nie mylę ;)
4. Kolekcjonuje słodycze. Nie zjadam ich
(przynajmniej nie wszystkie), ale właśnie zbieram. Kupuję wszystko co wyda mi
się smaczne i oryginalne, po czym te wszelkie słodkości leżą sobie w specjalnym
pudełeczku bądź na biurku. Próbuję je rzecz jasna, ale mało co udaje mi się
zjeść do końca. W konsekwencji to wszystko leży, leży i czeka aż ktoś inny się
nad tym zlituje (np. brat odkurzacz). Jedyne co wolne jest od zalegania to
słodycze marki Lindt, bo kocham je zbyt mocno by nie przytulić do żołądka.
5. Mam po dziurki w nosie komórek
macierzystych. Tak, na studiach zajmuję się niezwykle modnym tematem
komórek macierzystych. Indukuje je, prowadzę kultury i przeprowadzam różne
eksperymenty (zazwyczaj nudne). Jednak cały zachwyt ludzi tematem, kiedy o tym
wspomnę, kończy się jak do komórek macierzystych dodaje, że są one ogórka.
Serio? Ogórka? Taaa...
6. Kocham owady. To się wydarzyło na
studiach, miałam przedmiot entomologia i jakoś weszłam głębiej w temat. Owady
są naprawdę fascynujące i chociaż kiedyś brzydziłam się ich, to teraz nie mam
żadnego problemu z braniem ich na ręce (prócz karaczanów, one wciąż są
paskudne!). Ostatnio zaczęłam robić im zdjęcia i kolekcjonuje je niczym
pokemony.
7. Oglądam anime i czytam mangi.
Ściągnięte od Kirimy :D W zasadzie dosłownie, bo to ona wkręciła mnie w to
wszystko. Jak byłam mała oczywiście gapiłam się na pokemony, ale dopiero potem
zostałam uświadomiona, że istnieje o wiele więcej i ciekawszych "chińskich
bajeczek" :D
8. Lubię swój ogródek. Nigdy nie sądziłam,
że kiedykolwiek mnie to zainteresuje. Ostatnio naprawdę wkręciłam się w
projektowanie ogrodu na moim skromnym podwórku. Mam już malusieńki ogródek
japoński ze świątynką, plantacje borówki amerykańskiej oraz zakątek z ławeczką
otoczony Clematisami. Posadziłam nawet actinidię (to takie mini kiwi)! Kopanie
w ziemi naprawdę nieźle uspokaja.
9. Mam talent do wynajdywania nieznanych
zespołów muzycznych. Zauważyłam, że mało kto słucha tego co ja. Zespołów jest
naprawdę dużo (moja lista przebojów jest bardzo nieskończona), a jak przyjrzeć
się im bliżej, to okazuje się, że większość muzyków dziwnym trafem jest z
Kanady.
10. Jestem Zosia-samosia. Jak poproszę
kogoś o pomoc to naprawdę staje się cud. Nie lubię tego robić, chciałabym
wszystko samodzielnie załatwić. Czasem się nie da, zwłaszcza że nie należę do
szczególnie utalentowanych w życiu osób. Bycie człowiekiem jest trudne.
Cieszę się, że jednak zdecydowałaś się pobawić razem z nami :)
OdpowiedzUsuńWybrałaś świetne fakty na swój temat. Niesamowicie zazdroszczę Ci umiejętności "gotowania" na podstawie węchu. Sama mam dobrze rozwinięty zmysł węchu, ale nie potrafię gotować. W ogóle - nic - null - zero.
A tak poza tym wydajesz się bardzo wszechstronna. Z jednej strony owady i zdjęcia, z drugiej ogródek i Japonia, a na dokładkę jeszcze niespotykana muzyka i komórki macierzyste ogórków - super :)
Też jestem Zosia-samosia... To bywa bardzo upierdliwe, ale jak wychodzi, to daje masę satysfakcji.
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję za słowa uznania, miło coś takiego przeczytać :) Dokładnie, Zosie-samosie mają dużą satysfakcję kiedy pokonają system i zrobią co zamierzały. Czy to nie jest też cecha Polaków? "No ja czegoś nie zrobię?!"
UsuńRównież pozdrawiam!