Przed przeczytaniem tej książki o takich rzeczach jak zespół Aspergera czy synestezja wiedziałam bardzo niewiele. To jest też powód, dla którego zdecydowałam się sięgnąć po książkę Daniela Tammeta. Wiedzę najlepiej zdobywać u źródła, a któż lepiej mógłby mi o tym opowiedzieć jak nie osoba, która faktycznie tego doświadcza? No właśnie.
Urodziłem się pewnego błękitnego dnia to próba pokazania ludziom, którzy cierpią na te przypadłości, że mogą żyć normalnie. To też próba uświadomienia pozostałych, jak wygląda życie osób z zespołem Aspergera czy synestezją, i to próba niezwykle udana. Książka ma charakter bardzo osobisty, ponieważ Daniel Tammet w pamiętnikarski sposób opowiada nam o całym swoim życiu. Dowiemy się więc o tym, jak bardzo był wyalienowany w czasach swojego dzieciństwa, czego początkowo nie rozumiał, bo całym jego światem były liczby, jak ciężko było mu zrozumieć, że niektóre rzeczy, które robił, mogły denerwować innych, jak bardzo w jego życiu ważna jest rutyna i schemat... i wiele, wiele więcej.
Książka jest wyjątkowa z tego względu, że większość objaśnień o wyjątkowych umiejętnościach osób z zespołem Aspergera i synestezją opisywana jest z punktu widzenia osoby trzeciej. Niewiele jest relacji z pierwszej ręki. W Urodziłem się... Daniel pozwala nam wniknąć nie tylko w swój świat, ale też i umysł, wyjaśniając nam tak dokładnie, jak tylko potrafi swoje umiejętności. I zadziwia mnie to, jak doskonale wychodzi mu tłumaczenie, co i jak postrzega. W książce nie ma zbyt wielu naukowych wyjaśnień, a sam autor postarał się, by była ona jak najbardziej przystępna i by sięgnąć mógł po nią każdy. To w połączeniu z barwnym opisem życia, emocji i odczuć, jakie towarzyszyły Danielowi, daje naprawdę świetną, wartościową lekturę. Jest to niesamowita relacja, ponieważ pozwala nam zobaczyć, jak bardzo różni się nasze życie od życia osoby cierpiącej na zespół Aspergera, która jednocześnie jest sawantem i synestetą. Pozwala ją zrozumieć, spojrzeć na wszystko jego oczami, otwiera umysł i w pewien sposób uczy też tolerancyjności dla osób, które są w jakikolwiek sposób inne. Nie mogę wyjść z podziwu, jak wspaniale Daniel poradził sobie w świecie, który niczego mu nie ułatwiał. To też daje nadzieję i motywuje nawet osoby, które na żadne z tych przypadłości nie cierpią.
A co właściwie potrafi Daniel? Widzicie, może on dokonać obliczeń, których wynik można sprawdzić jedynie za pomocą komputera. Jest w stanie powiedzieć, w jaki dzień tygodnia urodził się jego rozmówca, poznając samą tylko datę. Przez synestezję widzi kolory, kształty i faktury liczb, dlatego data jego własnych urodzin jest niebieska i stąd tytuł tej książki. Dla Daniela środy zawsze są niebieskie. Nakręcono o nim film dokumentalny pt. Geniusz pamięci, który pokazuje, jak uczy się on języka islandzkiego w tydzień, po czym na żywo udziela w tym języku wywiadu. Daniel jest też osobą, która ustanowiła rekord w recytowaniu z pamięci liczby pi do 22 514 miejsc po przecinku. Przede wszystkim jednak jest on człowiekiem bardzo miłym, uprzejmym, delikatnym i łagodnym, niesamowicie empatycznym, co widać w całej tej książce.
Życie Daniela to jedno wielkie wyzwanie, ale nie poddaje się i cały czas idzie do przodu. Ujęło mnie to, ile wewnętrznej siły ma ten człowiek, ale też z jak ogromnym uczuciem wyraża się o swojej rodzinie, z jakim szacunkiem i powagą podchodzi zarówno do sfery uczuć, jak i do innych osób. To też nie przychodzi mu łatwo, ponieważ autyzm czasem utrudnia mu zrozumienie, jak inni ludzie mogą się czuć. Mimo tego stara się cały czas polepszać swoje umiejętności życia w społeczeństwie, uczyć się tego, co dla większości z nas jest naturalne. Imponuje mi ta determinacja.
Myślę, że warto też rzucić tutaj kilka cytatów.
Na przykład tak Daniel opisuje receptę na dobry związek:
A tak przyjaźń:
Zrozumiałem w końcu, że przyjaźń jest czymś delikatnym i rozwija się stopniowo, nie należy jej przyspieszać ani kurczowo się trzymać, ale pozwolić by rozwijała się we własnym tempie i na swój sposób. Wyobrażałem ją sobie jako motyla, równocześnie pięknego i kruchego - gdy motyl wzleci, należy do przestworzy i jeśli ktoś będzie próbował go złapać, to tylko go zniszczy.
A tak jego pierwsze interpretacje bliskości z drugim człowiekiem:
A tak jego pierwsze interpretacje bliskości z drugim człowiekiem:
Wiedziałem tylko, że chcę być z kimś blisko, więc, nie rozumiejąc bliskości jako kategorii przede wszystkim emocjonalnej, podchodziłem bardzo blisko do któregoś z uczniów na boisku i stałem przy nim, dopóki nie poczułem na skórze ciepła jego ciała.
A tutaj można obejrzeć prezentację TED Daniela:
Urodziłem się pewnego błękitnego dnia jest więc świetną okazją, żeby dowiedzieć się, jak pracuje umysł z zespołem Aspergera, a jednocześnie sawanta i synestety. A dzięki temu, że Daniel opowiada też o swoim życiu i trudnościach, które go spotykały, lektura niesamowicie wciąga, trochę też wzrusza i z pewnością pozwala nam poczuć ogromną sympatię do tak ciepłego człowieka, jakim jest Daniel. Polecam, jeśli interesuje Was taki temat.
Za egzemplarz książki dziękuję księgarni Tania Książka.
Niesamowitym jest zanurzyć się w świat umysłu tak różnego od naszego. Dobrze napisałaś, wiedzę o tym, jak wygląda życie ludzi z taką a nie inną przypadłością, najlepiej czerpać u źródła. Dobrze, że autorowi udało się wytłumaczyć nam, jak widzi świat, w jaki sposób postrzega rzeczy tak wydawałoby się uniwersalne jak miłość czy przyjaźń. Zaciekawiłaś mnie tą książką niezmiernie i już dopisuję ją sobie do listy do przeczytania!
OdpowiedzUsuńAutor świetnie to wszystko tłumaczy, a przy tym jest naprawdę sympatyczną osobą. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. :)
UsuńNapisałaś o tej książce w taki sposób, że po prostu muszę przeczytać... i już. Czytałam już książki o podobnej tematyce, ale była to fikcja literacka - historia z perspektywy człowieka, który faktycznie ma taką przypadłość i zmaga się z nią przez całe życie, to będzie coś zupełnie innego. Czytam to, co napisałaś, i nie mogę ogarnąć, jak mogło wyglądać jego zycie - dlatego lektura obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że ciągle dokładam Ci książek do przeczytania. :D
UsuńLektura ciekawa, sympatyczna i bardzo budująca, tak więc polecam. ;)