W czerwcu pod względem premier spokojniej, ale wciąż jest trochę ciekawych rzeczy. Nie wiem jak Wy, ale ja mimowolnie dobieram sobie na ten okres lżejsze lektury, które nie wymagają za dużo wysiłku umysłowego, bo upał mnie zabija. Dla siebie znalazłam aż cztery książki, które nie wiem, kiedy przeczytam, a dodatkowo sporo innych, które mnie ciekawią. W tym kilka kontynuacji serii.
31 maja
29 maja
9 książek na Dzień Dziecka
Z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka mam dla Was zestawienie dziewięciu książek, które sama chętnie wcisnęłabym w ręce swoim chrześniakom, gdyby tylko czytali i byli trochę starsi. Jedno dopiero uczy się tej trudnej sztuki rozpoznawania literek, a drugie preferuje inne formy rozrywki, a ja przecież nie będę tą złą ciocią, która kupuje nudne książki na różne okazje, prawda? Zadowolę się zaprezentowaniem tych książek Wam.
21 maja
Opowiem Wam historię... "The world of Lore: Potworne istoty" Aarona Mahnke
Leciał kiedyś w telewizji taki serial o wdzięcznej nazwie Opowieści z krypty. Gospodarzem był mocno nadgryziony rozkładem ekscentryczny zombie, który w każdym odcinku opowiadał nam jakąś niezwykłą, makabryczną historię, nieodmiennie kończącą się "morałem". Serial był pełen czarnego humoru i groteski, a ja oglądałam go, kiedy tylko mogłam, żeby tylko rodzice nie widzieli.
18 maja
Niesamowita, wielowątkowa, porywająca. "Wojna i pokój" t. I-II, Lew Tołstoj
Zakochałam się. Nie potrafię inaczej zacząć tego tekstu jak tymi właśnie słowami. Lew Tołstoj złapał mnie w swoje sidła i trzyma mocno, z przebiegłym uśmiechem podtykając pod nos inne swoje dzieła. A ja w tej chwili nawet nie mam chęci sięgać po nic innego i obecnie jestem w stanie tego rozkosznego upojenia literaturą, w którym ciągle się rozpamiętuje o przeczytanych wydarzeniach, przeżywa to raz po raz i tępo patrząc w ścianę tęskni za bohaterami. Mówiąc prosto z mostu: mam książkowego kaca. I w życiu bym nie sądziła, że doprowadzi mnie do tego klasyka literatury.
15 maja
O antyutopijnym dziadku, czyli "My" Eugeniusza Zamiatina
Kiedy ktoś rzuci hasłem antyutopia, pierwsze, co zazwyczaj przychodzi na myśl to Orwell i jego Rok 1984. Jest to najsłynniejsza powieść w tym gatunku i to od niej zwykle się zaczyna jako od tej książki, którą każdy powinien choć raz w życiu przeczytać. Ewentualnie można pomyśleć Nowym wspaniałym świecie Huxleya, który jest co prawda mniej znany od Roku 1984, ale razem z Orwellem tworzy dwie najbardziej znane antyutopie. Mało kto sięga po więcej, a co za tym idzie mało kto wie, że Ci panowie najprawdopodobniej inspirowali się inną książką niejakiego Eugeniusza Zamiatina. Ten to rosyjski pisarz uznawany jest za jednego z ojców (dziadków?) antyutopii, a wręcz pada stwierdzenie, że jego My jest pierwszą antyutopią, jaka powstała.
10 maja
Łyżka dziegciu w beczce miodu. "Dawca przysięgi" Brandona Sandersona
Dawca przysięgi to tom, na który fani Sandersona czekali długo i niecierpliwie, aczkolwiek daleko nam było do tego poziomu, jaki mamy przy Wichrach Zimy. Na Brandona można liczyć. Decyzja wydawnictwa MAG, by rozdzielić Dawcę przysięgi na dwa tomy, pomiędzy którymi była półroczna przerwa w publikacji, spotkała się z ogromnym niezadowoleniem, do którego i ja dołączyłam. Nie wyobrażam sobie czytania tylko połówki tomu, toteż cierpliwie czekałam, aż na rynku dostępna będzie całość. Poniższy wpis również całości dotyczy. Spoilery z poprzednich tomów.
04 maja
Kwiecień w książkach, czyli podsumowanie miesiąca
Kwiecień upłynął mi pod znakiem Sandersona, co przeniosło się jeszcze na początek maja. Reread książek z ABŚ z jednej strony sprawił, że miałam poczucie marnowania czasu na książki, które już czytałam — i to książki, których rozmiary wcale nie są małe. Z drugiej jednak strony, to jest ABŚ. A dla ABŚ warto, aczkolwiek nie wiem, czy przed premierą czwartego tomu zdecyduje się zrobić to ponownie... To jednak troszkę hardcore.